Archiwum
Noworoczny spacer 15.01.2012r. |
Redaktor: Maciej Józefczak | |
22.01.2012. | |
Tak, jak w latach ubiegłych postanowiliśmy, że i w tym roku udamy się na noworoczny pieszy spacer po Puszczy Zielonka.
Na zaproszenie organizatorów domowe pielesze w niedzielne przedpołudnie 15 stycznia opuściło dziewiętnastu członków i sympatyków koła Viator. Zjawił się również jeden... pies. (Noo, dwa lata temu były nawet dwa!). Wyruszyliśmy czerwonym szlakiem w kierunku lasu. Poszliśmy drogą w kierunku leśniczówki w Annowie (kiedyś był to dworek myśliwski). Minęliśmy starą sosnę i kilka dębów będących pomnikami przyrody, które niezmiennie zachwycają swoim majestatycznym pięknem. Na chwilę odpoczynku zatrzymaliśmy się w leśnej klasie. Nie siadaliśmy na ławeczkach lekko przyprószonych śniegiem.... Popijaliśmy herbatkę, pałaszowaliśmy pierniczki, oglądaliśmy fotografie mieszkańców puszczy. Poszliśmy w dalszą drogę. Dzięki temu, że błoto lekko przymarzło nie musieliśmy za bardzo patrzeć pod nogi. To dało możliwość rozglądania się dokoła. Widoki drzew, pól, jarów – znane z wędrówek pieszych i rowerowych wyjazdów fragmenty Puszczy – to wytchnienie dla duszy i oczu, wszystko oglądane jakby na nowo . Przed nami był ostatni odcinek do pokonania. Celem wędrówki było miejsce nad zbiornikiem pożwirowym w Owińskach w pobliżu kąpieliska Tropicana. Konkretnie biesiadnik wykorzystywany przez wędkarzy. Troszkę bardziej zmęczonym kolegom obiecałam, że za jakieś dwadzieścia minut będziemy na miejscu. Tam czekał na nas Maciej z kawą i herbatą. Hmmm, obietnicy prawie dotrzymałam,ale prawie czyni wielką różnicę. Później Roman powiedział mi, że deklarowana przeze mnie długość spaceru - około jedenaście kilometrów – była niewiele większa (miał przy sobie licznik).Okazało się, że idąc ścieżką w kierunku „żwirowiska” prowadząc koleżanki i kolegów więcej gadałam jak patrzyłam....i za szybko skręciłam w inną ścieżkę. To wydłużyło nam drogę o jakieś kilkanaście minut. Ale za to mogliśmy popatrzeć na Potasze „od tyłu” i podziwiać pięknie położone domy. Próbowałam sobie wyobrazić widoki z okien tych domów na pola i las. Renata |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|